niedziela, 23 marca 2014

Targi CeBIT 2014


Cześć, dzis krótka relacja z targów informatycznych CeBIT. Było ponad 10 hal o ogromnej wielkości. Zwiedzenie wszystkich zajęłoby tydzien! Ja równo 10 przeleciałem. Zafascynowało mnie stanowisko Volkswagena - ten piekny samochód zapiera dech w piersiach!
Polacy rownież znaleźli sie na tych targach oferując dotykowy stół obsługujący do 14 punktów!

Microsoft zaprezentował swoją nowa konsole Xbox One

Anglicy zaprezentowali robota, który widzi, rozumie i rozmawia z człowiekiem!

Rzecz jasna to nie było wszystko. Grupa z którą zwiedzałem nie miała wystarczająco wiele czasu, na koncu wyszliśmy na zewnątrz i zorganizowaliśmy piknik, jak wiele przebywających tam osob - wyglądało to pieknie! Zdjecie z pikniku :) 

Pozdrawiam. ;)




wtorek, 25 lutego 2014

Mobile World Congress Barcelona 2014

Witam wszystkich. Od 24 do 27 lutego 2014 roku odbywają się targi MWC (Mobile World Congress) w Barcelonie. Są to jedne z największych skupisk wydarzeń w segmencie branży elektroniki użytkowej skupiającym się wokół urządzeń mobilnych. Tegoroczna edycja targów zgromadzić ma ponad 1700 wystawców, w tym tym przedstawicieli największych światowych operatorów telefonii komórkowej, dostawców usług ISP, producentów sprzętu i oprogramowania, a także delegatury rządów z całego świata.
Wczoraj odbyła się premiera nowego Samsunga Galaxy S5, jednak szczerze nie przypadł mi do gustu. Chociażby z powodu banalnego wyglądu. ALE tył telefonu w końcu jest normalny. Mam na myśli skóropodobny materiał. Przypominam, w poprzednich generacjach serii Galaxy z tyłu obudowy "królował" tandetny plastik, który w telefonie za ponad 2000 nie powinien się pojawiać. Pojawiło się w nim wiele czujników. Możemy zmierzyć tętno, Samsung wraz z swoim S Health zadba o nasze zdrowie mierząc przebyte kilometry, spalone kalorie, zapisując wyniki. Oprócz tego S5 posiada wbudowany w przycisk Home czytnik linii papilarnych znany z iPhone'a 5s.nowością jest kryzysowy tryb Ultra Power Saving Mode - pozwalający utrzymać urządzenie w stanie czuwania przy rozładowanej baterii. Niestety, kosztem większości ficzerów i… czarnobiałego ekranu. Posiada certyfikat wodoodporności i pyłoodporności. Sprawdził się i aparat cyfrowy – 16-megapikselowy potrafiący nagrywać filmiki w rozdzielczości Ultra HD 4K w 30 klatkach na sekundę oraz w Full HD w 60 klatkach na sekundę. Jak Samsung pochwalił się na konferencji, ostrość ruszającego się obiektu aparat uchwyci w ciągu 0,3 sekundy. Trzeba powiedzieć, robi wrażenie. Jaka będzie wynosiła cena S5? Nie wiadomo. Specjaliści twierdzą że cena będzie wynosiła mniej więcej 600 euro, czyli koło 2500 złotych. Uważam, że cena jest przyzwoita jak na możliwości i jakość wykonania telefonu. Pomimo ceny, nie przeszkodzi to Samsungowi w sprzedaży swoich smartfonów. W sumie na całym świecie rozeszło się 200 milionów sztuk z rodziny Samsung Galaxy S, czyli bardzo dużo.
Na dziś to tyle. Następny wpis będzie o targach CeBIT w Hannover na których będę.

 Powyżej nowy SGS5, poniżej pokój dziennikarzy na MWC w Barcelonie.

poniedziałek, 3 lutego 2014

"Steve Jobs" - Biografia warta przeczytania

Cześć. Dzisiejszy post bedzie odbiegał od najnowszych technologii. Chyba zauwazyliście, że jestem fanem Apple. Dwa tygodnie temu wypożyczyłem biografię o człowieku, który zapoczątkował jedną z najpotężniejszych firm na świecie. Steve Jobs, człowiek o wielkich ambicjach. Książka ma ponad 700 stron. Zraziłem się z początku, ponieważ nie byłem maniakiem książek, tym bardziej 700 kartkowych...(i nadal nie jestem). Zobaczyłem w bibliotece sam tytuł "Steve Jobs". Wiedziałem, że bedzie to cos pięknego. Nic bardziej mylnego. Jestem na 243 stronie i czytam dalej. Dobry pochłaniacz czasu, lepszy niz komputer, Facebook i inne. Polecam tą książkę każdemu. ;)

niedziela, 2 lutego 2014

Drukarka - Kiedyś i dziś cz.1/2

Cześć. Wydaje mi się, że każdy w domu ma drukarkę. Na dzień dzisiejszy są one tanie oraz oferują wiele funkcji, najczęściej "3w1", tj.: drukowanie, skanowanie, kserowanie. Mamy dostęp do szerokiej oferty producentów, jak Canon, Epson, HP itd.

Pierwsze drukarki (atramentowe rzecz jasna) zostały opracowane na przełomie lat '70 -tych i '80 -tych. Drukarka zyskała popularność jednak dopiero w latach '90-tych. Wtedy pojawiła się drukarka HP DeskJet, która nie należała to tanich, bowiem kosztowała 1000 dolarów czyli ponad 3000 złotych. Jest to monochromatyczna drukarka atramentowa która drukowała z rozdzielczością 300dpi, czyli dorównywała współczesnym sprzętom.

Kolor pojawił się dopiero w 1991 roku. Następna pierwszego DeskJet'u, model 500C. Cena wynosiła 1100 dolarów. Miała ona tę samą rozdzielczość druku, co klasyczny DeskJet, ale mogła drukować zamiennie tuszem czarnym lub kolorowym. To właśnie potęga koloru sprawiła, że drukarki atramentowe są najpopularniejsze w naszych domach.

Jak działa drukarka atramentowa?
Zasada działania drukarki atramentowej jest dość prosta. Głowica drukująca oraz zasobniki z tuszem umieszczone są na ruchomej karetce, która przesuwa się wzdłuż krótszego boku kartki. Z głowicy wystrzeliwane są w kierunku papieru krople atramentu. Tworzą one kolejne linie obrazu. Po każdym przejeździe karetki kartka przesuwana jest nieznacznie wzdłuż dłuższego boku, aby przy kolejnym przebiegu karetki wykonać kolejny fragment wydruku. 

 Budowa drukarki

Ile kolorów atramentu ?

Początkowo drukarki kolorowe wykorzystywały do druku tylko trzy barwy atramentu: żółtą, niebieskozieloną i purpurową (CMY). Jest to zestaw pozwalający uzyskać fotorealistyczne wydruki, jednak nie sprawdza się dobrze podczas tworzenia koloru czarnego - z wymieszania tych trzech kolorów powstaje barwa ciemnobura, a nie czarna.

Z czasem zastosowano druk czterobarwny (CMYK), w którym do trzech barw podstawowych dołożono dodatkowy zasobnik czarny. Zwiększyło to kontrast wydruków kolorowych i pozwoliło tworzyć profesjonalne dokumenty biurowe bez wymiany tuszów.

Zaraz potem pojawiły się drukarki fotograficzne pracujące z sześcioma kolorami atramentu. Nowe barwy to jasny purpurowy (light magenta) i jasny niebieskozielony (light cyan). Pozwalały one na tworzenie wydruków o subtelnych przejściach tonalnych, a więc idealnie nadawały się do druku fotografii. Przemysł drukarkowy nie spoczął jednak na laurach i niedługo później mogliśmy kupić zaawansowane drukarki fotograficzne wyposażone w osiem czy nawet dziewięć kolorów tuszu.


Zasobniki zintegrowane czy oddzielne dla każdego koloru ?

Część, zwykle tańszych, drukarek wymaga stosowania zintegrowanych zasobników z tuszem. Oznacza to, że instalujemy w urządzeniu dwa zasobniki - jeden z czarnym, a drugi z kolorowymi atramentami. Takie rozwiązanie stosowane jest zwykle w kartridżach ze zintegrowaną głowicą drukującą (HP, Lexmark, niektóre modele Canona). Wadą rozwiązania zintegrowanego jest to, że gdy drukujemy sporo jednokolorowych dokumentów, może się okazać, że jeden kolor atramentu się kończy, ale pozostałe są prawie pełne. Niestety, musimy je także wymienić. Problemu tego nie mają osoby, które w swoich drukarkach mają osobne zasobniki z tuszem. Gdy kończy się jeden kolor, wymieniamy tylko kartridż z tym tuszem.

To na tyle, niebawem druga część. Miłego dnia! ;)

piątek, 24 stycznia 2014

Techonologia 3D - jak to jest zrobione?

Cześć, dziś o technologii 3D. Nie znam osoby, która by nie wiedziała co to jest. Jednak kiedy zapytałem osoby co to jest 3D, usłyszałem: "to w kinie jest takie trójwymiarowe, jak w realnym świecie".

Wybrałem się do sklepu z sprzętem RTV i AGD i zadałem ekspertowi kilka pytań na temat 3D.
Oto fragmenty wywiadu:
 - Jak powstaje obraz trójwymiarowy w okularach?
Żeby wytworzyć złudzenie głębi potrzebujemy dwóch oddzielnych obrazów, po jednym dla każdego oka. Po to właśnie potrzebujemy okularów i specjalnego telewizora, monitora lub projektora. Okulary złożone są z dwóch różnych filtrów polaryzacyjnych, przepuszczających jedynie światło odpowiednio spolaryzowane dla jednego i blokując to przeznaczone dla drugiego oka. Projektor A, przeznaczony dla danego oka, posiada filtr A, który polaryzuje światło w określony sposób. Analogiczne, dany okular to taki sam filtr polaryzacyjny A, którzy przepuszcza jedynie światło z projektora A.  Jest to technologia pasywna, bo nie wymaga żadnej elektroniki. W pasywnych 3DTV obraz jest wyświetlany naprzemiennie w liniach poziomych, spolaryzowanych dla jednego i drugiego oka. Jednocześnie oznacza to, że rozdzielczość spada o połowę. Technologia aktywna polega na wykorzystaniu okularów migawkowych, tj. takich w których patrzymy przez małe ekrany LCD, zsynchronizowane z telewizorem. 3D TV wyświetla naprzemiennie obraz dla lewego i prawego oka, a okulary przygasają zasłaniając lewe oko, w momencie gdy wyświetlany jest obraz dla prawego i odwrotnie. Wszystko dzieje się z dużą prędkością i w efekcie widzimy 3D. Miganie jest niestety dostrzegalne i może u niektórych powodować dyskomfort.


Właśnie dlatego nie przepadam za 3D. Spotkałem się kilka razy z bólem głowy + okulary w kinie za bardzo mi nie leżą - wyglądam w nich jak kosmita..

- Czy jest technologia bez okularów?
- Tak i powoli staje się dostępna w urządzeniach konsumenckich. 3D bez okularów stosuje się obecnie w konsolach i innych urządzeniach jak np. 3DS, telefonach a nawet telewizorach.

20 minutowa rozmowa plus pokazy wystarczą, aby to zrozumieć.

Następny post o drukarkach w naszych domach. Trzymajcie się! :)


wtorek, 31 grudnia 2013

iOS 7 - prezentacja systemu

Witam. Na maila dostałem parę pytań, z czego się cieszę niezmiernie! Wybrałem najstarsze, dotyczące iOS'a 7, dlaczego zdecydowałem się aktualizować, jakie ma wady i zalety. Z jednej strony się ucieszyłem, bo będę mógł wrzucać swoje screeny z mojego iP4, nie ściągając zdjęć z internetu. Z drugiej jednak się przeraziłem. Wstydzę się tego systemu, jest strasznie "cukierkowy", chodzi wolno, bynajmniej wolniej niż 6.1.3.

Pierwsze, co się rzuca w oczy po aktualizacji, to odmieniony ekran blokady. Zegar i data są pisane lekką czcionką, co mi się bardzo podoba. Nie ma charakterystycznego suwaka blokady. Można odblokować z dowolnego miejsca na ekranie. Oczywiście z poziomu blokady mamy dostęp do aparatu, wystarczy wysunąć ikonę aparatu do góry, jak w poprzednich wersjach.

Oto ekran blokady: 

Po machnięciu, Ci którzy mają włączony kod dostępu ujrzą takie coś:
                                                   
Tarcza z cyframi wygląda ładnie, dobrze. Kolor w tle zależy od tapety, jaką mamy.
Jak wspomniałem, wygląda to ładnie, ale po odblokowaniu spotykam koszmar z którym od września do dziś nie umiem się pogodzić. Widzę właśnie takie coś:




iOS 6                              iOS 7  
Koszmarnie cukierkowe, kolorowe ikonki. Ikona Safari, przeglądarki wygląda jakby była niedokończona. Reszta ujdzie, chociaż ikony z iOS 6 były lepsze. Tutaj z internetu skorzystam. Backup do iOS 6 jest niemożliwy, ponieważ Apple przestało wspierać poprzednie wersje. Ci, którzy zachowali pliki SHSH z iOS6, mogą wrócić. Ja jestem w gorszej sytuacji - nie mam powrotu.
Wybrałem losowe aplikacje, które opiszę krótko, ale zrozumiale.
                                                                      Wiadomości:
                                                      
Motyw jest jasny i nie zmienimy tego. Wyobraźcie sobie wysyłanie wiadomości w nocy. Przebudzenie się, odblokowanie, "KLIK" w wiadomości, nagle razi po oczach. Oczywiście można zmienić jasność ekranu. Jednak wolałbym mieć do wyboru motywy, bynajmniej dwa: biały i czarny. W aktualizacji iOS7 były plany zastosowania motywów.jednak parę dni później pomysł został... odrzucony. Aplikacja wiadomości jest prosta, przejrzysta. Podzielona na konwersacje z osobami z którymi pisaliśmy, a gdy wejdziemy do danej konwersacji, ukazują nam się "chmurki", zielone nasze, białe osoby z którą piszemy. Gdy osoba, z którą piszemy ma iPhone'a, iPada, iPoda Touch, wtedy korzystamy z iMessage, dzięki któremu za wiadomość nic nie płacimy. Jest wysyłana po sieci komórkowej, lub po Wi-Fi. wtedy zamiast zielonej chmurki jest niebieska. Dobre rozwiązanie, przydatne. Korzystam z iMessage codziennie do wymiany pików, do rozmowy telefonicznej (bezpłatnej oczywiście). :)
Galeria zdjęć:

W iOS 7 w galerii dodano świeżości. Można podzielić zdjęcia na lata, zbiory, albumy i lokalizację w których zostały wykonane zdjęcia. Interfejs płynny, przejrzysty. Po naciśnięciu i przytrzymaniu na kafelce z zdjęciem powiększy się ono - szybki dostęp do zdjęć. Jak puścimy palec, zdjęcie się powiększy automatycznie. Przydatne, pomysłowe, jednak bez szału.


Jeśli odczuwamy, że wydajność spada, można włączyć Multitasking, czyli inaczej wielozadaniowość. Włączamy ją poprzez dwukrotnie naciśnięcie przycisku Home:

Aplikacje wyłączamy wyrzucając ją do góry - banalnie proste. Lepsze niż w iOS 6, gdzie trzeba było naciskać małe "x" żeby zamknąć aplikacje, trudzić się, celować.

Telefon:
Aplikacja do wybierania numeru jest bliźniaczo podobna do ekranu, gdzie się wpisuje kod do odblokowania telefonu.

Filmy:
Filmy można wrzucić do urządzenia poprzez iTunes, albo kupując w iTunes Store, czyli w sklepie. Ceny filmów są średnie. Z muzyką jest gorzej. Ceny są nieadekwatne do polskich portfeli. Polska Muzodajnia oferuje to samo za mniejszą cenę.
Filmy są wyświetlane podobnie jak książki. Po kliknięciu na film mamy dostęp do rozdziałów filmu. W trakcie jego odtwarzania możemy wybrać język, w którym lektor ma mówić albo napisy.
                                      
Odtwarzanie filmów HD na moim iPhonie 4 przebiega bardzo dobrze. Nie mam do czego się przyczepić.

Mapy:
Z mapami to Apple urządziło niezły cyrk. Podczas aktualizacji do iOS 6.1.3 Apple zdecydowało się na wprowadzenie swoich map, które roiły się od błędów. W mieście działo całkiem sprawnie, widok budynków 3D robił wrażenie, jednak poza miastem mapa się dosłownie sypała. Źle wskazywała lokalizacje, prowadziła w nieznane.. Po tym incydencie Apple wróciło do map Google'a. w iOS 7 mapy to ot takie minimum. Nic w niej nie ma, jednak jedno trzeba przyznać - działa wyśmienicie. U mnie na wsi działa wzorowo, na mieście lokalizuje bardzo szybko. Interfejs okrojony, biedny, byle zaprowadzić użytkownika do celu.
                                                    
Informacje o zamkniętych drogach są na bieżąco aktualizowane i dokładne.
                                                   
                                Lokalizowanie poszczególnych obiektów jest dokładne, sprawne.

Muzyka:
iPhone'y były znane z bardzo dobrej jakości odtwarzanej muzyki. Jednak moja "czwóreczka" gra za cicho. Jakość jest rewelacyjna. Interfejs odtwarzacza jest przyjemny, a gdy obrócimy telefon do pozycji horyzontalnej, ukazuje się Coverflow - widok albumów. Działa płynnie, jednak ten widok jest nieco płaski. W poprzednich wersjach Coverflow robił wrażenie, inni producenci kopiowali ten widok, stosując w swoich produktach. 

Mam na myśli oczywiście Samsunga. Cokolwiek się dowiem o Samsungowym urządzeniu, to jest skopiowane od iPhone'a.




Pasek powiadomień, oraz panel sterowania:
O ile pasek powiadomień jest znany z "szóstki", to panel sterowania to zupełna nowość. Nie będę opisywać, zamieszczam screena:
Z panelu sterowania można szybko włączyć lub wyłączyć funkcje, zmieniać jasność oraz sterować odtwarzaną muzyką.
                                                     
Pasek powiadomień to znów minimum - dzień tygodnia, data, przypomnienie, krótki opis pogody, akcje giełdy (możemy włączyć wybrane lub wyłączyć, jeśli nie chcemy mieć w pasku). Dzieli się pasek na Dzisiaj, Wszystkie, Nieodebrane. Chodzi oczywiście o powiadomienia, wiadomości, nieodebrane połączenia.
Na koniec, jeśli będziemy chcieli wzbogacić się o nowe aplikacje, robimy to w sklepie App Store. Sklep jest największy spośród wszystkich platform, jakie są. Nie ma tam badziew, jak w Android Market - każda aplikacja przed wydaniem jest testowana, dopiero potem udostępniana. Tak powinno być wszędzie!
Jeśli zdecydujemy się kupić, pobrać za darmo (bo oczywiście są darmowe tytuły), robimy to szybko. Podczas instalacji w naszym menu się pojawia takie coś: 
Ja dla przykładu pobrałem Gmaila.

To tyle, jeśli chodzi o prezentację iOS 7, jeśli macie pytania, piszcie w komentarzach, lub na maila.
Tymczasem dziś 31.12, Sylwester, więc przejdę do życzeń.

Życzę Wam, drodzy czytelnicy (wiem, że Was mało, dlatego udostępniajcie bloga innym) aby rok 2014 był rokiem lepszym od tego, pełen sukcesów, szczęścia, powodzenia. Ja wspominam rok 2013 jako rok rewelacyjny! Poznałem wiele wspaniałych osób, doczekałem się premiery iPhone'a 5s, co dla mnie jest jednym z najważniejszych dat. Były porażki, każdy chyba je przeżywa. Jakie mam postanowienia? Chyba jak co roku, że się poprawię w nauce. Oceny są według mnie tragiczne. Strasznie się rozleniwiłem. W tym roku poświęcam się mniej komputerowi, bardziej szkole. Mówię tak co roku, ale w końcu już mam 16 lat, czas myśleć o przyszłości. Tak więc, wszystkiego, co najlepsze w nadchodzącym 2014 roku!

niedziela, 8 grudnia 2013

Tablet - o co chodzi? cz.2

Witam i z góry przepraszam za długą nieobecność. Laptop, na którym pisałem bloga doszedł sędziwych czterech lat. Cenię sobie firmę Lenovo, mój laptop to Y550 Ideapad. Na Macbooku miałem dziwny problem z przeglądarką (zraziłem się do Safari od premiery iOS 7 i Mavericks'a). Problem świeżo co naprawiony i od razu wchodzę na bloga, żeby dokończyć ten temat o tablecie. Tak więc teraz przedstawię kolejne tablety.

Sony - Z swoją serią Xperia zgarnęła grono fanów, zwłaszcza wodoodporna i kurzoodporna Xperia Z. Cała seria Xperia jest do siebie bliźniaczo podobna, jak iPady.

Zalety: świetna wydajność, dobry i wyraźny ekran, niezwykle smukła obudowa i niewielka waga, wygodny w użytkowaniu, przyzwoity dźwięk, wszystkie najpotrzebniejsze technologie komunikacyjne (w tym podczerwień, Bluetooth 4.0, NFC), wodoodporność i pyłoodporność (norma IP57), wzornictwo (choć to kwestia gustu, jednak mi się podoba).



Wady: silnie odblaskowy ekran, łatwo się brudzi, dość wysoka cena, długi czas ładowania akumulatora, przeciętna jakość zdjęć, kiepskie filmy z przedniej kamery, tablet nagrzewa się podczas intensywnej pracy.





Wyposażenie tabletu Sony Xperia Z jest prawie identyczne jak w smartfonie o tej samej nazwie - procesor Snapdragon S4 Pro z 2 GB RAM i GPU Adreno 320, co sugeruje, że możemy spodziewać się podobnej wydajności. Czas pracy to pewna niewiadoma, bo trudno skalować go wraz z pojemnością akumulatora. Najwięcej energii będzie pobierał wyświetlacz, a ten, mimo podobnej rozdzielczości, ma dwa razy większą przekątną. Źródłem zasilania jest akumulator o pojemności 6000 mAh, czyli wcale nie rekordzista pojemności.



O technologii w jakiej został wykonany ekran nie będę wiele mówić. Podobnie jak smartfon Xperia Z, tablet ma ten sam ekran Bravii, co wzbudziło we mnie obawy o jakość obrazu. Upakowanie pikseli mogłoby być lepsze, jednak tragedii nie ma.



Tablet podobnie jak smartfon jest wodo i pyłoodporny. Poniżej zamieszczam filmik i filmikiem zakończę temat o tabletach. Co wybrać? Myślę, że każdy sam powinien sobie odpowiedzieć na to pytanie. Ja "pracuję" na "jabłuszkach" i jestem bardzo zadowolony.





Następny post to będzie niespodzianka! Trzymajcie się, cześć!